Po kiczowatym "Księciu Kaspianie"(ten facet w ogóle nie wyglądał jak książę) kazaska produkcja prezentuje się całkiem dobrze. Wprawdzie sceny walk za krótkie - najczęściej same migawki - ale po Władcy Pierścieni i Narnii, gdzie pola bitew zamieniono w dyskoteki ujdzie. Muzyka najlepsza.
Szkoda tylko że przez 20 lat sułtan, Oraz i Szarysz się ani trochę nie postarzeli...