Innymi słowy: nie tak prędko! Ocena tego filmu jest moim zdaniem zdecydowanie zbyt wysoka. Jak to napisał dr.BOBAS: "Wspierajmy kino "niehollywoodzkie", ale z głową! oceniajmy filmy obiektywnie!".
Przecież "Nomad" nie może być traktowany pobłażliwie tylko dlatego, że realizacyjnie prezentuje hollywoodzki poziom. Trzeba zwrócić uwagę, że jest to poziom dobry jeśli chodzi o wschód, ale gdyby była to produkcja wyłącznie amerykańska, to jdyne co możnaby powiedzieć o filmie Bodrova i Passera, to to, że jest straszliwym przeciętniakiem.
Może i zdjęcia naprawdę miejscami zapierają dech, ale kostiumy, scenografia, batalistyka- wszystko to jest bardzo średnie.
Powiedziałem batalistyka? Ups...Tutaj się rozczarowałem straszliwie.
Scenariusz pełen jest niedomówień i uproszczeń. Jak się dostał przyjaciel Mansura do niewoli? Jak zginął jego ojciec? Tego i wielu innych rzeczy się nie dowiemy.
Okropny zawód przynosi narrator, kiedy po 5 minutach finalnej bitwy opowiada nam o tym jak to ona trwała 100 dni i nocy, po czym mamy już po bitwie i film się kończy zanim tak na prawdę cokolwiek się wydarzyło. Nie wiem, widzę, że na FW czas trwania wynosi ponad dwie godziny, ja na pewno nie oglądałem tak długiego filmu, trwał góra 100 minut. Czyżbym miał okrojoną wersję i stąd te scenariuszowe niejasności?
Ogólnie fabuła jest straszliwie przewidywalna i schematyczna, niczym nie zaskakuje, ale przynajmniej nie dłuży sie zanadto.
Aktorstwo jest po prostu tragiczne. W odbiorze nie pomagał też fakt, że pomimo upływu lat bohaterowie się wogóle nei zmieniają, chyba nawet kostiumy mieli takie same.
Może i dla rdzennych mieszkańców kazachskich stepów jest to wspaniała rozprawa o jedności, patriotyzmie i zjednoczeniu narodów. Niestety dla mnie "Nomad" to film bezbarwny pomimo całego egzotycznego kolorytu jaki w sobie zawiera. Fabuła nie angażuje, bo z góry wiemy co się wydarzy. Postaci są sztuczne i do tego kiepsko zagrane, nie pamiętam nawet ich imion (poza Monsurem) o jakimkolwiek emocjonalnmym zaangażowaniu się w ich losy nie było mowy. Irytowała nawet muzyka, która praktycznie nieustannie towarzyszy obrazowi.
Obejrzałem bez większej szkody, chociaż z całą pewnością spodziewałem się czegoś dużo lepszego. Film średni, więc ocena też będzie średnia.
5/10